wtorek, 26 kwietnia 2016

Dla nadziei


Raz przyszła do mnie dziewczyna o perłowych włosach
Po drodze wyznaczonej przez białe kamienie
Usłyszała daleki głos wołającego na pustyni
Więc poczuła głęboki żal

Marzyłem, a może to nie był tylko duch
Bo jej sylwetka jakby ze snu
Ale wśród ciemnej opończy nocy
I głuchego wiatru wszystko do koszmaru może być podobne

Raz przyszła do mnie dziewczyna o perłowych włosach
Podała rękę i podzieliła się dobrym słowem
A ja nie miałem odwagi i sumienia ustąpić
Zostałem na dnie

Kiedy jestem bardzo samotny
Chcę w piekle obudzić dziewczynę o perłowych włosach
Światło z jej włosów i czarną otchłań oczu
By one stały się moim dnem

czwartek, 21 kwietnia 2016

Przystanek


Ciekawe
Może ktoś się zastanowił
Czy ma po co czekać
Choćby na najbliższy autobus
Lub kolejny tydzień
Owinięty kanciastymi ramami szarej jesieni
Pod mokrym przystankiem depcząc kolejny niedopałek
Z gasnącym papierosem w popielatej dłoni

Może po prostu szukanie rozkładu jazdy stało się nudne
I gra w rosyjską ruletkę ze szczęściem
Chciałbym mu coś powiedzieć zostawiając gorzką kawę    
Ale chyba jest mi wstyd



sobota, 2 kwietnia 2016

Domino


Płatki śniegu topią się w moich dłoniach
Aż w końcu stają się wodą i przeciekają mi przez palce
Zostawiają mokry osad, którego nie sposób zetrzeć
I modlą się do naszego Boga, żeby mogły złapać
Płatki śniegu topiące się w dłoni i zostawiające
Mokry osad, który po podaniu ręki przejdzie dalej
Zapominając o ciepłej, suchej skórze, zabawkach domin
Chcąc nie chcąc walcząc rozpaczliwie o kolejne
Dźwięki i obrazy, osoby i odczucia, jeśli nawet
Zaraz wszystko ma zasypać śnieżyca płatków śniegu
Topiących się...

Topiących się...

Topiących się...