Własne podwórko jest zbyt przyjazne
Żeby spokojnie w nim nie oszaleć
Nie usłyszeć
116 111 połączenie nieodebrane i fatamorganą zalać świat iluzjiKoloryzując szarością kontrast nieba
Oddalać się
Wgłąb aż spływając z nadgarstków i szyi do Delf
Nie ukazać wątpliwości
Wychodząc na przeciw, wychodząc zza zakrętu
Bo pięknie jest zobaczyć pustkę
Trafić na karetkę w żałobnym karnawale
Popchniętą na ślepy los
Wobec procesu dla którego życie i śmierć nie miało tajemnic
Choćby w pokoju pełnym luster
Gdy jest ich zbyt dużo żeby oddychać
Żeby nie oszaleć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz