czwartek, 11 lutego 2016

w oddali


obudziłeś się 
zobacz, bo możesz 
na ilu 
właśnie dziś 
szczęśliwy los w tej loterii nie padł 

loteria jedynej szansy 
loteria brutalności 
żalu 
zawierzenia 
zawiedzenia 
pozorów 
oczywistości 
wywrotności 
nieskończoności 

to wszystko takie dziwne, że wprost wymawiane 
żenujące, podniosłe i codzienne 

ruszasz się 
miłe uczucie na oceanie płaskiej szarości 
jedną z nich jesteś ty 
szepty 
wszędzie szepty 

czujesz 
zapach muśnięcia porannej rosy 
pomyśl 
swoją własną wolną wolę nakieruj na to 
jak wielu ludzi nie miało w tym udziału 

nie przywitałeś się ze mną ani ze światem 
tytanie własnego wyobrażenia 
który nie wiesz co jest: pod twoimi stopami, w twoim ciele i ponad głową 
na dzisiaj masz kompas, na pojutrze marzenia 
ciekawe co masz na jutro 

kiedyś 
chcesz się wyrwać ponad chmury 
frunąć 
nie myśleć o upadku 
Ikar własnych marzeń 
czasem nawet nie nałoży skrzydeł 
lub o nich zapomni 

przychodzisz 
gdy pogruchotany w emocjach 
toniesz 
zabierasz i odchodzisz 
nie doceniasz 
pozwalam 

powracasz jak twoja wymarzona senna miłość 
raz na wiele lat 
a ja wciąż czekam 
czekam, tylko szczerze 
pragnij, bądź 
szukaj kolejnej prawdy, jednej z wielu 
drwij ze starej 
zapomnij o wcześniejszych 

wybieraj 
mając pretensje tylko do samego siebie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz